piątek, 4 lipca 2014

Albo realizujemy albo snujemy...

Dzisiejszy wpis będzie o reklamie. Kiedyś pisałem o tym jak w reklamie występowała Justyna Kowalczyk, a teraz będzie o pewnym znanym, popularnym i lubianym aktorze. Tytuł posta większości czytelnikom pewnie od razu zdradza o reklamę jakiej instytucji i jakiego produktu chodzi. Pozostałych nie trzymam w niepewności i ujawniam: napiszę parę słów na temat ING Banku Śląskiego i pożyczki gotówkowej pod nazwą "Pożyczka superszybka".

Strategia marketingowa przygotowana na tę okoliczność przez bank jest bardzo rozbudowana. Przede wszystkim mamy serię klipów reklamowych agresywnie serwowanych głównie w telewizji. W zasadzie kto ma w domu odbiornik (a większość chyba jeszcze ma) ten nie mógł tych reklam nie zauważyć.

czwartek, 12 czerwca 2014

Quatro znaczy cztery

Ile kosztuje pozyskanie klienta?
Jak pisałem kiedyś banki muszą się o klientów starać. Często kuszą ich w mniej lub bardziej udany sposób żywą gotówką. Tak jest w przypadku getinonline.Na to się dałem skusić. Opisywałem też inne kuszenie: kuszenie w wykonaniu tandemu T-mobile i Aliorbanku. Generalnie pozyskanie klienta kosztuje.

10zł, a tak naprawdę trochę ponad 8zł
.
Dzisiaj będzie o trochę innym pozyskiwaniu, które również kosztuje. Ile kosztuje? Dokładnie 10zł.
Niewiele? Ale po kolei.

wtorek, 3 czerwca 2014

O kredytach "frankowych" ciąg dalszy...

Po pierwszych tygodniach mojego blogowania stwierdzam, że najwięcej zainteresowania wzbudził artykuł o potencjalnych kłopotach osób, które zaciągnęły kredyt hipoteczny we frankach szwajcarskich: http://poproszetrzygrosze.blogspot.com/2014/05/na-ratunek-frankowcom.html

W komentarzu internauta, który pozostał anonimowy zasugerował w krótkich żołnierskich słowach, żebym wykonał podobną analizę dla osób, które zaciągnęły kredyt na 10 lat i na 15lat, a nie tak

piątek, 30 maja 2014

Im człowiek starszy tym bardziej lewicowy?

Jak bardzo rynkowy jest rynek usług telekomunikacyjnych?

Miałem okazję ostatnio uczestniczyć w ciekawej dyskusji, u podstaw której leżało ciekawe założenie. Mowa była o rynku usług telekomunikacyjnych, a ściślej mówiąc telefonii komórkowej. Mój oponent zaciekle przekonywał, że obecna organizacja i funkcjonowanie tego obszaru nie jest efektywne i przede wszystkim jest drogie w utrzymaniu. Jego śmiała teza brzmiała mniej więcej tak: gdyby pozabierać telekomom te wszystkie koncesje i gdyby państwo przejęło na siebie organizację i utrzymanie niezbędnej infrastruktury otrzymalibyśmy usługę lepszej jakości i tańszą. Oszalał?

środa, 28 maja 2014

"Ranking" - wydanie drugie

Trochę z opóźnieniem, ale prezentuję drugie wydanie rankingu "jednopozycyjnego". Więcej na temat rankingu możesz poczytać w zakładce "Ranking jednej lokaty".

W zasadzie niewiele się zmienia. Zwycięzca znowu ten sam czyli Ideabank.  I lokata znowu ta sama, czyli "Lokata Pro". Produkt oferuje oprocentowanie na poziomie 3,75% brutto w skali roku. Okres lokaty wynosi 4 miesiące.
Lokatę można założyć bez wychodzenia z domu, czyli wystarczy dostęp do internetu. Jedyny warunek dotyczy kwoty lokaty (minimum 1000zł) i faktu iż muszą to być nowe środki.

IDEABANK - 3.75%


Dlaczego więc o tym piszę? Po pierwsze dlatego, żeby ranking trochę "ożył". Na rynku lokat niestety nie dzieje się wiele, ale cały czas monitoruję sytuację.

Ideabank oferuje również lokatę oprocentowaną na 3,8% (lokata efektywna). Minus jest taki, że jest to lokata na 12 miesięcy i w mojej ocenie nie warto na tak długo zamrażać środków, gdy premia z takiego poświęcenia to tylko 0,05%. Przy kwocie lokaty wynoszącej 10.000zł można by było w skali 4 miesięcy zarobić o 1,35zł więcej.

Uwaga: Jeśli ktoś nie korzystał jeszcze z usług tego banku to ma do schwytania jeszcze lepszą wisienkę: lokatę dla nowych klientów z oprocentowaniem na poziomie 4,5% w skali roku.

wtorek, 27 maja 2014

Podwyżka pensji, czyli czego to nie wymyślą marketingowcy.

Czytam, czytam i oczom nie wierzę. Po podwyżkę pensji możemy iść teraz nie do pracodawcy, a do banku. Tylko czy naprawdę warto? Pisałem ostatnio o tym jak za udział w reklamach wzięła się para Anna i Robert Lewandowscy. Okazuje się, że z autorytetu(?) i popularności

niedziela, 25 maja 2014

Jak nie poduszka to chociaż poduszeczka.


Pisałem niedawno o tym jak to dobrze mieć poduszkę finansową w przypadku kredytu hipotecznego . Dziś będzie o tym, że nawet Ci z nas, którzy mają szczęście nie posiadać takiego produktu powinni również zadbać o odpowiednią rezerwę finansową. Jak nie masz dużej poduszki to zadbaj chociaż o małą poduszkę, ot taką poduszeczkę. Jest to istotne zwłaszcza jeśli nasze zarobki są konsumowane na bieżąco i budżet domowy spina się raczej na styk. Życie, jak to życie czasami pisze różne scenariusze.
Wyobraźmy sobie naszego statystycznego

czwartek, 22 maja 2014

Czy warto zostać politykiem "eksponowanym"?


"A gdzie to jest napisane? Hmmm.. no wie Pan.. nie mam pojęcia. No faktycznie ciekawe...".
Nie jest tajemnicą, że banki bardzo uważnie przyglądają się temu kto do nich przychodzi. Próbują segmentować klientów, żeby później lepiej do nich zaadresować ofertę. Takie ich prawo i pozostaje wierzyć, że to również dla naszego dobra.

środa, 21 maja 2014

Na ratunek frankowcom


AKTUALIZACJA Z DNIA 03.06.2014

"Nie, proszę nie. Nie pomagajcie mi. Sam sobie poradzę. Sam chcę spłacić swój kredyt". Nie ma to jak trochę zdrowej ironii w Internecie. Tego typu komentarze można znaleźć pod artykułami dotyczącymi tego jak wygląda obecnie sytuacja kredytobiorców posiadających kredyt hipoteczny we franku szwajcarskim. Jest o tym ostatnio głośno wszędzie ze względu oczywiście na wzrost kursu nieszczęsnego franka i wzrost wysokości rat nieszczęsnych kredytobiorców (czy aby na pewno?). Najgorzej mają ponoć ci, którzy sięgnęli po kredyt w 2008r. Minimum notowań franka wystąpiło dokładnie dnia 31 lipca 2008 (średni kurs NBP na poziomie 1,9596). Potem było już tylko gorzej.

Efekt jest taki, że wiele osób faktycznie ma problemy ze swoimi kredytami. Zaczynają o tym głośno mówić, powoływane są stowarzyszenia, zdarzają się występy w telewizji. Ogółem podnoszą się głosy, że kredyt hipoteczny w obcej walucie z natury rzeczy jest narzędziem toksycznym i w ogóle jako taki nie powinien być oferowany, a już na pewno nie szaremu Kowalskiemu. Kredyt walutowy to gra w ruletkę, a przystępujący do niej nie mieli o tym pojęcia. Dużo jest narzekań na banki i na sposób sprzedaży kredytów hipotecznych. W konsekwencji pojawiają się pomysły, żeby pomóc frankowcom poprzez ustawowe przewalutowanie ich kredytów na złotówki. Koszty takiej operacji (niemałe koszty) miałyby wziąć na siebie banki albo też budżet państwa (czyli my wszyscy, Pan, Pani... i Pani też). Głos w sprawie jakiś czas temu zajął

poniedziałek, 19 maja 2014

"Ranking" - wydanie pierwsze.


Oto pierwsze wydanie mojego specyficznego rankingu "jednopozycyjnego". Więcej na temat rankingu możesz poczytać w zakładce "Ranking jednej lokaty".

Zwycięzcą na dziś jest propozycja Ideabanku pod wdzięczną nazwą "Lokata Pro". Produkt oferuje oprocentowanie na poziomie 3,75% brutto w skali roku. Okres lokaty wynosi 4 miesiące.
Lokatę można założyć bez wychodzenia z domu, czyli wystarczy dostęp do internetu. Jedyny warunek dotyczy kwoty lokaty (minimum 1000zł) i faktu iż muszą to być nowe środki.

IDEABANK - 3.75%


IdeaBank pozycjonuje się jako bank dla firm, ale obsługuje również osoby fizyczne. Instytucja jest częścią Grupy Kapitałowej Getin Holding kojarzonej przez niektórych, i słusznie, z osobą Leszka Czarneckiego. Na forach internetowych hasło Getin wzbudza często bardzo negatywne emocje (chyba ze strony rozczarowanych klientów). Osobiście miałem okazję posiadać w IdeaBanku parę lokat i nie mam w związku z tym negatywnych doświadczeń. Swego czasu IdeaBank oferował bardzo korzystne oprocentowanie lokat i również obecnie od czasu do czasu do tego powraca. Uwaga: Jeśli ktoś nie korzystał jeszcze z usług tego banku to ma do schwytania jeszcze lepszą wisienkę: lokatę dla nowych klientów z oprocentowaniem na poziomie 4,5% w skali roku.

niedziela, 18 maja 2014

Benzyna po 4,80zł? Jest sposób...


Dzień dobry... tak to ja.... kłaniam się.... (odebrałem telefon, no to rozmawiam). No na razie brzmie rewelacyjnie proszę Pani.... A ciekawe jak od strony kosztowej, jeśli może Pani coś powiedzieć? Tak..? No przyznam, że nadal ciekawie... To może proszę przesłać regulamin na skrzynkę mailową. Tak? Dobrze, dziękuję... do usłyszenia.

Ile kosztuje dobry klient? Albo inaczej: ile kosztuje, nowy, niezużyty klient? Przed takim dylematem stoją banki. Konkurencja na rynku usług bankowych zacięta. Ba nawet bardzo zacięta. Rynek już nasycony, klient wymagający więc trzeba się naprawdę starać. I widać to w ofertach. Można wybierać, porównywać, liczyć i spróbować zarobić na "byciu nowym klientem" nawet kilkaset złotych.

sobota, 17 maja 2014

500zł za transfer?


"Ojej...". Takie warczące, gardłowe, pełne dezaprobaty "ojej" dobiegło mnie z pokoju, gdy nieśpiesznie konsumowałem kolację w kuchni. Taka mniej więcej była reakcja mojej małżonki na pewien spot reklamowy w telewizji. Kto ją tak zirytował (rozczarował)? Otóż część Czytelników na pewno miała okazję już widzieć naszą gwiazdę reprezentacji
Roberta Lewandowskiego wraz z małżonką Anną . Muszę przyznać, że faktycznie scenariusz i wykonanie nie najwyższych lotów. Reklama korzysta z często używanego schematu, w którym to kobieta jest sprytniejsza, zaradniejsza, lepiej poinformowana, a facet patrzy ze zdumieniem i przytakuje głową. No i dobrze, to mi nie przeszkadza. Mój zarzut dotyczy tego, że p. Robert wypadł w niej, sztucznie, bardzo nienaturalnie. Ale to tylko takie subiektywne odczucie.

piątek, 16 maja 2014

Ile kosztuje spokojny sen, czyli jak wziąć kredyt hipoteczny.

Generalnie mówi się, że jak sobie pościelisz tak się wyśpisz. Dziś rzecz będzie o poduszce.
Niewielu z nas ma to szczęście, że jest w stanie zamieszkać na swoim bez posiłkowania się kredytem hipotecznym. Perspektywa kredytu na 30 lat z miesięczną ratą konsumującą znaczną część pensji może być przytłaczająca, co widać doskonale po wypowiedziach na forach internetowych ilekroć pojawi się ten temat. Zawsze znajdą się komentujący kreślący zaciekle czarne wizje, jak to kredyt hipoteczny jest tak naprawdę pętlą na szyję, pozbawiającą wolności i zaciskającą się na szyi gwałtownie np. w przypadku utraty pracy, bądź choroby.